Projektq (2009)

Paweł Matyka, fotograf z zamiłowania, fotograf nad którego twórczością warto jest się przez dłuższą chwilę pochylić.
Poniżej krótka rozmowa z autorem fantastycznych zdjęć, które są światłem malowane. W galerii natomiast dostępne są akty jego autorstwa, które są jedynie małą próbką możliwości Pawła.
Witaj, Pawle i proszę Cię przedstaw się Czytelnikom portalu projektq.pl
Paweł Matyka – nie wiem, najtrudniej jest powiedzieć coś o sobie. Jestem pracownikiem Tarnobrzeskiego Domu Kultury, fotografią zajmuję się niezawodowo. Myślę, że jestem w dosyć komfortowej sytuacji, ponieważ nie muszę fotografować tego, czego nie lubię i nie chcę fotografować . Co do moich fotograficznych zainteresowań to bardzo lubię portret (dla mnie to bardzo ciekawe). Każda twarz, to jakby inna bajka, portrety dzieci są fascynujące, bardzo lubię akt. Usiłuję patrzeć fotograficznie na to co się dookoła dzieje, inspiracją może być (m.in.) oglądany film, w którym pełno ciekawych ujęć, kadrów, kompozycji. Kiedy fotografuję nie myślę o jakimś przekazie, sensie ukrytym w moich fotografiach, interesują mnie bardziej wizualne aspekty zdjęć, natomiast jeśli ktoś zobaczy w nich jakąś treść, to miło.
Skąd zamiłowanie do fotografii i czy pamięta pan swoje pierwsze zrobione zdjęcia?
– Zamiłowanie do fotografii jakoś samo przyszło. Aparat fotograficzny miałem właściwie od dziecka (Ami 66, bardzo prosty, polski aparat fotograficzny) a fotografować z sensem (jak mi się wydaje) zacząłem jakieś 20 lat temu. Swoich pierwszych zrobionych zdjęć nie pamiętam, jednak pamiętam dobrze jak robiłem swoje pierwsze zdjęcia. To było takie fotografowanie byle czego i byle jak, po czym film (negatyw) lądował do szuflady i długo, długo czekał na wywołanie, jeśli się w ogóle doczekał. W tych czasach nie było sklepów foto, które zajmowałyby się wywoływaniem zdjęć. Filmy do wywołania zanosiło się do fotografa, ew. wywoływało się samemu. Oczywiście myślę o fotografii czarno białej – jeśli kolor to materiały wysyłało się do Warszawy lub Bydgoszczy.
Na twojej stronie internetowej można zobaczyć bardzo interesujące fotografie, weźmy choćby światłem malowane. Możesz zdradzić czytelnikom portalu projektq.pl jak wykonałeś te zdjęcia?
– Co do fotografii malowanych światłem – teoretycznie to bardzo proste. Fotografuję w idealnie ciemnym pomieszczeniu ew. ciemną nocą. Aparat umieszczam na statywie, w moim przypadku lustrzankę 35 mm, czas: B. W idealnej ciemności otwieram migawkę aparatu na czas praktycznie nieograniczony, w tym czasie oświetlam to co fotografuję (modelkę) światłem latarki, po kolei (nie wszystko na raz) z bliskiej odległości. W celu zmiany koloru światła latarki, zakładam kolorowe filtry (na latarkę). Kolory wychodzą bardzo mocne, ponieważ stosuję filmy do światła dziennego, przy świetle jak wiadomo sztucznym, należy zwrócić uwagę na to, by nie stanąć pomiędzy tym co fotografujemy (oświetlamy) a aparatem. Modelka przy takim fotografowaniu nie może się poruszyć w tym czasie, kiedy się na nią świeci. W praktyce takie fotografowanie nie jest łatwe, efekt końcowy jest nieprzewidywalny, nie da się obliczyć parametrów ekspozycji. Znaczenie ma czas świecenia latarką, siła jej światła, odległość. Zdecydowana większość fotografii na mojej stronie powstała przy pomocy aparatu analogowego, teraz próbuję malować lustrzanką cyfrową, która (przy takiej fotografii) pracuje nieco inaczej od aparatu analogowego, daje nieco inne, równie ciekawe kolory i światło.
Czy wkrótce będziemy mogli zobaczyć pana zdjęcia na żywo, a nie w sieci?
– Mam nadzieję, że tak. W tej chwili (wstępnie) prowadzone są rozmowy na temat wystawy moich fotografii w Galerii Przykrótkiej w Sandomierzu (Rynek 25/25). Kiedy wystawa będzie miała miejsce – jeszcze nie wiem dokładnie, jeśli czegoś się dowiem, dam znać.
Jak jest pana subiektywna opinia o świecie fotografów w Tarnobrzegu?
– Moja subiektywna ocena o świecie fotografów, świecie fotografii jest z dnia na dzień coraz lepsza. Do niedawna jeszcze nie wiadomo było czy w ogóle jest ktoś w Tarnobrzegu, kto interesuje się fotografią. Dziś już wiadomo, że jest kilku, kilkunastu bardzo dobrych fotografów, pasjonatów którzy robią dobre zdjęcia. Co więcej wybrali pewną specjalizację, swój zakres fotografowania, w którym się doskonalą. Piotr Morawski jest dobrym fotografem przyrody, Marek Żak fotografuje motyle. Ciekawą inicjatywą jest projekt fotograficzny Zobacz To. Podoba mi się (bardzo), że Dariusz Pająk wyszedł jakby z internetu i organizuje spotkania w ramach Sztuki OBIEKTYW-nej. Dzięki temu młodzi ludzie mają możliwość obcowania z fotografami profesjonalistami. Tarnobrzeskie Towarzystwo Fotograficzne również reaktywowało swoją działalność, są więc możliwości spotykania się i rozmawiania o fotografii, niejako zalegalizowania swoich fotograficznych zainteresowań, udzielania się w konkursach – Galerii Światłem Malowanej czy Zdjęciu miesiąca (TTF), Być kobietą i tym podobnych.
Wreszcie na koniec – każdy z nas ma jakiś wzór, do którego choć troszeczkę dąży, czy można mówić o kimś takim w pana przypadku?
– Jest wielu fotografów, którzy wspaniale fotografują, mają znakomite i perfekcyjne zdjęcia. Moim zdaniem fotografem wszech czasów był Helmut Newton (dotyczy to oczywiście fotografii mody i aktu). Potrafił znakomicie ustawić modelkę przed obiektywem aparatu – w sposób zwyczajny, prosty (bez pseudoartystycznego zadęcia) i zarazem niezwykły. Miejsca, w których fotografował modelki, pozornie zwykłe, szare czasem, w jego obiektywie stawały się miejscami niezwykłymi, magicznymi. Więc proste miejsca ze zwykłymi modelkami tworzyły znakomite, magiczne fotografie. Co ciekawe Helmut Newton w czasie sesji nie produkował fotografii dziesiątkami. Jeśli potrzebował do czegoś jedno ujęcie – robił zaledwie kilka zdjęć.
Wielkie dzięki za rozmowę i życzę kolejnych tak fenomenalnych zdjęć oraz mnóstwa wernisaży.
Opracowanie Grzegorz Lipiec